Kiedy przypomnę sobie maj i swoje dzieciństwo to widzę siebie z bratem i innymi dzieciakami biegających po łące w bardzo ciepły i bardzo słoneczny dzień. Nieopodal naszego domu, od zawsze chyba, było takie pastwisko, po którym biegaliśmy kiedy tylko zrobiło się ciepło. Mieliśmy może po 7, 8 lat. Takiej radości jak wtedy już się drugi raz w życiu nie doświadcza. Tak mi się właśnie maj i dzieciństwo kojarzą właśnie z bieganiem po zieloniutkiej, z mleczami i koniczyną łączce.
Udanej Majówki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz