Jak
odnaleźć szczęście? Szczęście
jest w każdym z nas. Siedzi w środku każdego. Bardzo głęboko.
Tak, że na pierwszy rzut oka nie widać wcale. Ale ono jest na
pewno, bez wątpienia. Niewydobyte szczęście trzeba wydobyć. To
nie łatwa sztuka w tych czasach. Łatwiej zobaczyć nam szczęście
w innych. Patrzymy na innych ludzi i widzimy to, co daje im
szczęście, a u siebie zazwyczaj nic dobrego. Łatwiej przychodzi
nam też odnajdywanie pozytywów w życiu drugiego człowieka niż w
swoim, a przecież widzenie pozytywnie swojego życia-to właśnie
może dać szczęście. Szczęście to najpiękniejsza forma głupoty
jak napisał gdzieś ktoś kiedyś. I jest w tym dużo prawdy.
Łapiemy się na tym, że tego, kto głośno i publicznie się śmieje
nazywamy głupcem, niepoważnym człowiekiem. A co on takiego niby
złego robi? Żeby być szczęśliwym nie potrzeba wielkich sukcesów
na miarę światowych. Sztuka, żeby wystarczyły nam „małe
szczęścia”. Małe szczęścia do pełni szczęścia. Najłatwiej
zrozumieć, że tak niewiele potrzeba nam do szczęścia, kiedy
spotyka nas nie-szczęście. Wtedy tak mocno zaczynamy rozumieć, że
jedyne, czego pragniemy to taka szczęśliwa beztroskość. Taka
lekkość na duchu, której opisać się nie da. Każdy chce być
szczęśliwy i każdy zasługuje na chociaż odrobinę szczęścia.
Czym jest szczęście? Według mnie-dla nas wszystkich prawie tym
samym. Jest dla nas zdrowiem, rodziną, stabilizacją, pracą, którą
się lubi. Szczęście jest bliską osobą, taką jedyną, wyjątkową.
Czy jest w ogóle na świecie taki ktoś, kto nie chce być
szczęśliwy? Taki człowiek, co sam sobie psychiczny ból zadaje?
Czy jest ktoś taki? Czy ktokolwiek wskaże mi taką osobę?
Szczęście to poczucie bezpieczeństwa. Żeby normalnie żyć trzeba
czuć się bezpiecznie. Do tego potrzebne jest odrobina szczęścia.