sobota, 3 grudnia 2016

zimowa impresja





                Mój opis zimy z.....2006 roku :) Może w tym roku tez tak bedzie, kto wie? :)



Śniegiem sypło. Zaspy zasłoniły widoki. Za to powstało coś nowego. Zima. Zimowa Zielona Góra to różne miejsca w śniegu. Na przykład winnica , ulice z rozjeżdżonym śniegiem. Dachy mają czapę białą. Pędy są wtedy nieruchome. Są białe i sztywne. Wszystko ma jeden lodowy ton, jeżeli przymrozi w nocy. Alejka w Parku Tysiąclecia: wydaje się ,że nie ma końca, bo śnieg rozświetla tam drogę. Najlepiej to wszystko wygląda w nocy. Słowo honoru. Śnieg świeci nocą. Ładnie jest zimą w mieście po zachodzie. Nikogo nie ma na chodniku. Ciemno, cisza i zimno napędza wtedy atmosferę. Wpada do głowy głupi pomysł szukania śladów z lata. Nie dosłownie. Warto przypomnieć sobie jak dobrze bawiliśmy się w tych miejscach latem. Lato, wakacje się zawsze wspomina. Zima 2005/2006 też będzie wspominana. Przecież Sylwester mieliśmy w śniegu. Zima ma urok osobisty. Tak jak ludzie niekiedy. Dlatego ją sobie uczłowieczamy. Dawno w pradolinie Odry przy ulicy Sulechowskiej się nie było.... To tam ,gdzie ciągnie się ten szeroki strumyk. W tym miejscu to dopiero ciekawie widać zimę. W ogóle można poczuć się tam jak na wsi. Wiejska zima tam panuje, bo nie ma bloków. Tylko łąki, pola. Daleko widać jak kwitną małe domki. Wiejskie są. To peryferia Zielonej Góry przy wylotowej drodze z miasta. W porządną zimę śnieg sięga tam kolan, bo nikt tamtędy nie chodzi. Fala śniegu. Tylko ja się przedzieram za każdym razem przez „białe pole”. Czasami dzieci tam się pojawiały. Na spacer wychodziły z psem. Wiatr ma tam zawsze „wielkie pole do popisu”. W mieście rozbija się o wieżowce, fabryki, markety, drzewa, ale nie tam. Nabiera prędkości, buczy. Ciekawie wygląda zimą też ulica Westerplatte. To jedna z głównych ulic Zielonej Góry. Wzdłuż niej ciągnie się żywopłot- biały mur zimą. Tamtędy część z nas często chodzi. Magnolia zimą to widok nieczęsty. Ciekawe jest to sympatyczne miasto wysoko, na samym szczycie ulicy Braniborskiej. Jeżeli stanie człowiek w odpowiednim miejscu, to zobaczy całą Zieloną Górę z perspektywy. Znaleźć tę perspektywę o tej zimowej porze roku, to dobra rzecz.;)


zdjecia autorstwa wlasnego













czwartek, 6 października 2016

love, love, love music 80' s



Muzyka lat 80 tych przenosi w tamten świat. Znowu przed oczami tamte obrazy, tamte zapachy, tamte odczucia. Tamte lato, tamta zima, tamta jesień, tamta wiosna. Tamto słońce, tamte chmury i tamten wiatr też. Wszystko takie jak wtedy jest. Ten promyk słońca, co wdarł się do pokoju to tamten promyk. Taki sam dokładnie. Ten sam promyk kiedyś tak fajnie prześwietlał firankę. Jej wzór na podłodze odbijał. Byli w około mnie ludzie, których już nie ma teraz. 


 Jesien za oknem.....

wtorek, 16 sierpnia 2016

* * * * *



* * * * *



Wakacyjny oddech to taki,
kiedy budzisz twarz swoją rano
zadnego smutku przypomniec juz sobie nie umiesz
sloneczny promyk w źrenicy sie mieni
biegniesz w trawe gleboką
ze szczescia pokrzywy ran nie zadają
w glowie tęcza niczym malowana
radosc beztroska od samego rana.



niedziela, 1 maja 2016

majówkowo :)



„Maj i dzieciństwo”



Kiedy przypomnę sobie maj i swoje dzieciństwo to widzę siebie z bratem i innymi dzieciakami biegających po łące w bardzo ciepły i bardzo słoneczny dzień. Nieopodal naszego domu, od zawsze chyba, było takie pastwisko, po którym biegaliśmy kiedy tylko zrobiło się ciepło. Mieliśmy może po 7, 8 lat. Takiej radości jak wtedy już się drugi raz w życiu nie doświadcza. Tak mi się właśnie maj i dzieciństwo kojarzą właśnie z bieganiem po zieloniutkiej, z mleczami i koniczyną łączce.


UDANEJ MAJÓWKI :)


sobota, 26 marca 2016

Wesołych Świąt :)






Wesołych, rodzinnych, pełnych wiosennego słoneczka Świąt Wielkanocnych 
życzy Paulinka :)

p.s. taki tam mały, Wielkanocny prezent ode mnie: sliczna piosenka, którą znam od dawna, ale może ktoś z Was jeszcze nie zna :)